Czy da się żyć w ‘chorym’ domu?


Czy da się żyć w ‘chorym’ domu?
2021-03-17
Spędzamy teraz większość czasu w zamkniętych pomieszczeniach. Ale czy zdajemy sobie sprawę z tego, jaki ma to wpływ na nasze zdrowie? Bo chorzy mogą być nie tylko ludzie ale także budynki.

„My house is my castle”. Jeszcze nigdy to angielskie przysłowie nie było tak aktualne jak teraz. W czasie pandemii koronawirusa domy stały się dla nas miejscem pracy, wypoczynku oraz nauki. Zastępują nam biura, szkoły, kina, kawiarnie czy siłownie. Ale czy przebywając tyle czasu w "czterech ścianach” możemy mieć pewność, że dom zapewnia nam komfortowe, bezpieczne i zdrowe warunki do życia?

Przeczytaj również:

Dom bez grzybów - marzenie Polaków

Pytanie brzmi, co to właściwie znaczy zdrowy dom? Intuicyjnie powiedzielibyśmy, że to ciepły, pełen światła budynek, najlepiej zbudowany z ekologicznych materiałów, w którym panuje dobry mikroklimat. Taki dom powinien być także funkcjonalny i wygodny do życia, a przy tym energooszczędny. Dla wielu z nas synonimem zdrowego domu są także suche ściany i brak pleśni. Taki obraz zdrowego domu wyłania się z badań firmy Wienerberger wykonanych z agencją badawczą SW Research w październiku 2020 roku wśród osób planujących w najbliższym czasie budowę domu.

- Zdrowy dom należy postrzegać jako system elementów, których właściwe dopasowanie skutkuje najlepszymi parametrami budynku bezpośrednio przekładającymi się na nasze samopoczucie i komfort - mówi Monika Sikorska, PR Manager z firmy Wienerberger.

Niestety, mieszkanie w zdrowym domu, czyli takim, który pozytywnie wpływa na nasze samopoczucie wciąż nie jest standardem. Jak wynika z ogólnoeuropejskiego "Barometru zdrowych domów” (2019)  firmy Velux co czwarte mieszkanie w Polsce jest zagrzybiałe. Aż 8 mln Polaków mieszka w budynkach skażonych mykotoksynami i alergenami wydzielanymi przez grzyby pleśniowe zasiedlające materiały budowlane i wykończeniowe. 23 proc. mieszkań jest  niedoświetlonych, a 26 proc. niedogrzanych. Szczególnie źle przedstawia się stan domów jednorodzinnych, w których mieszka połowa Polaków, w tym 90 proc. mieszkańców wsi i prawie 30 proc. mieszkańców miast (GUS 2019). W Europie nie jest lepiej - co szósty Europejczyk twierdzi, że mieszka w domu nieprzyjaznym dla zdrowia, czyli takim, w którym występuje wilgoć, brakuje światła dziennego, zimą jest zbyt zimno, a latem zbyt gorąco.

Niezdrowe warunki panujące w budynkach mieszkalnych mogą skutkować bardzo poważnymi dolegliwościami zdrowotnymi. Szczególnie groźne są grzyby pleśniowe. W naszych domach i mieszkaniach może się rozwijać wiele ich gatunków. Pojawiają się na drewnie, tynku, murach, papierze lub tkaninach, często występują w miejscach zawilgoceń, zacieków lub na przemarzniętych ścianach.
Ich obecność w domu rujnuje nasz układ oddechowy i pokarmowy, uszkadza narząd wzroku i skórę.  Skrajnie niebezpieczne są mykotoksyny, czyli produkty przemiany materii niektórych grzybów - to bardzo silne trucizny odpowiedzialne m.in. za zwiększanie ryzyka zachorowań na nowotwory. Szacuje się, że 350 gatunków grzybów wytarza aż 400 związków toksycznych. Mieszkanie w wilgotnych budynkach prowadzić także do rozwoju astmy -  prawdopodobieństwo zachorowania na tę chorobę jest aż o 40 proc. większe wśród osób mieszkających w zawilgoconych lub zagrzybionych domach.

Równie groźne są choroby alergiczne wywołane przez grzyby pleśniowe, na które zwłaszcza narażone są dzieci. Alergie objawiają się pokrzywkami, katarem alergicznym czy atopowym zapaleniem skóry. 

Syndrom chorego budynku

Nie wszyscy wiedzą, że „chorymi” budynkami mogą być nie tylko stare, zagrzybiałe domy czy wiekowe kamienice ale także nowoczesne biurowce czy świeżo oddane do użytkowania domy jednorodzinne.
Jeśli budynek jest źle skonstruowany, niewłaściwie wentylowany i nieosuszony to przebywanie w nim może narazić nas na wystąpienie tzw. syndromu chorego budynku „sick building syndrome - SBS”, choć dziś częściej używa się terminu „builiding-related illness – BRI”. To katalog subiektywnych dolegliwości, które ustępują zwykle, gdy wychodzimy z „chorego” budynku, a nasilają się, gdy dłużej w nim przebywamy.

Co jest przyczyną „chorób” naszych domów? Przede wszystkim zanieczyszczenia biologiczne czyli drobnoustroje, grzyby i pleśnie rozwijające się na materiałach budowlanych. Jak wynika z szacunków, to właśnie grzyby są najczęstszą przyczyną problemów zdrowotnych, wiążących się z jakością powietrza wewnętrznego. Wywołują około jednej trzeciej dolegliwości. Aby jednak mogły się rozwijać, konieczne jest sprzyjające środowisko – temperatura sięgająca 20-25oC, wilgotność powyżej 60 proc. oraz ograniczona wymiana powietrza. Syndrom chorego budynku wywołują także chemikalia obecne w meblach, wykładzinach i niektórych materiałach budowlanych, takich jak lakiery, kleje czy izolacje. A także niewłaściwa lub słaba wentylacja pomieszczeń.

Wilgoć w ścianach? Nie, dziękuję

O tym, czy dany budynek będzie „zdrowy” przesądzają decyzje podejmowane na samym początku budowy: liczy się jego bryła, projekt, zastosowanie odpowiednich technologii grzewczych, właściwa wentylacja czy orientacja budynku względem stron świata. Najważniejszy jest jednak wybór odpowiednich materiałów budowlanych oraz technologii dający pewność, że wybudujemy dom, który korzystnie będzie wpływał na nasze zdrowie, samopoczucie, a także środowisko, a przy tym nie zrujnuje portfela.

Szczególnie ważna jest kwestia wilgoci technologicznej. To w najprostszym ujęciu nadmiar wilgoci w budynkach, spowodowany „mokrymi” pracami budowlanymi i wykończeniowymi. Jej ilość zależy od materiałów budowlanych i wykończeniowych, jakich użyjemy do budowy domu. Długo utrzymująca się duża zawartość wilgoci w ścianach może stwarzać dogodne warunki do powstania grzybów.

W przypadku standardowego budynku o wielkości około 130 m² w zależności od użytego materiału i technologii murowania w murach naszego domu może znaleźć się aż do ponad 10 tys. litrów wody. Tak duża ilość wody wymaga aż 3,5 roku schnięcia do poziomu, w którym mury osiągają zakładaną w projekcie izolacyjność cieplną. Tymczasem już przy zawilgoceniu ścian wynoszących 5% pojawia się zagrożenie tworzenia się i namnażania chorobotwórczych grzybów oraz pleśni. Pamiętajmy również o tym, iż wilgoć może pochodzić z wnętrza budynku, zwłaszcza jeśli przebywa w nim wiele osób. Nawet zwykła czteroosobowa rodzina, wykonując codzienne czynności, takie jak pranie czy też gotowanie, wytwarza w ciągu doby 10-15 litrów wody. Może one skroplić się na ścianach, narożach oraz stropach, zwłaszcza jeśli sprzyjają temu warunki – dom jest niedogrzany, ściany nie mają odpowiednich parametrów termoizolacyjnych, a działanie wentylacji jest ograniczone. To dlatego w procesie budowy warto postawić na sprawdzone, naturalne materiały budowlane. I suche.

- Zdrowy dom to system naczyń połączonych, których właściwe dopasowanie skutkuje najlepszymi parametrami budynku, bezpośrednio przekładającymi się na nasze samopoczucie i komfort mieszkania. Według Polaków zdrowy dom to taki, który jest zbudowany z bezpiecznych, zdrowych i ekologicznych materiałów. Wskazuje na to 32 proc. badanych. 50 proc. uważa, że pustaki ceramiczne pozytywnie wpływają na zdrowie i dobre samopoczucie mieszkańców - podkreśla Monika Sikorska.

Zastosowanie poryzowanych pustaków ceramicznych Porotherm to sprawdzony sposób na rozwiązanie problemu wilgoci w ścianie. Przede wszystkim są one wypalane w bardzo wysokiej temperaturze, powyżej 900oC. Proces wypalania powoduje, że na wyjściu z pieca wilgotność pustaków ceramicznych nie przekracza 2%. To najniższa wilgotność wśród murowych materiałów na ściany. Właściwie przechowując pustaki na budowie i zabezpieczając świeżo wymurowane ściany mamy gwarancję, że ilość wilgoci w murach będzie na najniższym poziomie. Wypalanie nie tylko usuwa całą wilgoć ale także wszelkie drobnoustroje czy grzyby mogące znajdować się w surowcach. Dodatkowo proces poryzacji polegający na wytworzeniu gęstej siatki mikropustek w glinie wspomaga proces paroprzepuszczalności czyli swobodnego przedostawania się wilgoci na zewnątrz. Te właściwości ceramiki Porotherm w połączeniu z najnowocześniejszą technologią murowania ogranicza ilość wody technologicznej w ścianach do absolutnego minimum.

- Ściany z zastosowaniem ceramicznych materiałów budowlanych w połączeniu z suchą technologią murowania, jak Porotherm Dryfix  charakteryzują się niewielką ilością wprowadzonej w momencie budowy wilgoci, szybko wysychają, nie powodują kondensacji pary wodnej wewnątrz ściany, a przez to sprzyjają tworzeniu korzystnego mikroklimatu wewnątrz pomieszczeń i nie stwarzają zagrożenia rozwoju grzybów - wyjaśnia Mirosław Rzeszutko, Menedżer Produktu z firmy Wienerberger. To z jednej strony zasługa wypalanej, suchej ceramiki a z drugiej – najnowocześniejszej zaprawy do murowania, z której wyeliminowano wodę.

Warto mądrze wybierać

Wnioski? Jak wynika z badania firmy Wienerberger dziś dla przyszłych właścicieli domów najważniejsze jest połączenia aspektów zdrowego domu z jego funkcjonalnością i wygodą. Nawet wtedy, kiedy wymaga to od nas zwiększenia kosztów całej inwestycji: wybrania nieco droższych materiałów budowlanych czy zainwestowania czasu w poszukiwanie rozwiązań, które pozytywnie wpłyną na nasze samopoczucie i uchronią przed syndromem chorego budynku. Ponad 75% osób stawia te wyzwania na pierwszym miejscu. To o 11% więcej niż pokazały badania realizowane cztery lata temu. To oznacza, że Polacy mają coraz większą świadomość tego, jak ważne jest mądre projektowania domu oraz wybór materiałów, które w dłuższej perspektywie najlepiej przysłużą się naszemu zdrowiu. Bo zdrowy dom to przecież zdrowi domownicy.

Na podstawie:

·        Barometru Zdrowych domów, Velux, 2019

·        Badań Instytutu Techniki Budowlanej (źródło: Praca badawcza dotycząca cieplno-wilgotnościowych właściwości użytkowych murów wykonanych z pustaków ceramicznych, bloczków silikatowych, betonu komórkowego, nr pracy 01716/14/Z00NF)

·        Badania nt. budowy energooszczędnego, komfortowego, zdrowego domu, SW Research dla Wienerberger, październik 2020

·        Opracowania pt. „Skutki zdrowotne ekspozycji na grzyby pleśniowe w budynkach”, Łódź 07.10.2016, Dr hab. n. med. Marta Wiszniewska, Prof. dr hab. n. med. Jolanta Walusiak-Skorupa

·        Książki pt. Ceramika w budownictwie, 2020, Dr inż. Jarosław Szulc, mgr inż. Jan Sieczkowski



Nadesłał:

HKStrategiesPL

Wasze komentarze (0):


Twój podpis:
System komentarzy dostarcza serwis eGadki.pl